środa, 6 lutego 2008

intelektualny kulturyzm

Natta

Nad tym nie zastanawiał się

tancerz, że chleb ugniata się

w glinie, a święci nie lepią garnków.

Dwie bułki i cztery bochny

to były imieniny Czwarte.

Bo tego dnia się urodziłam.


O wojnie na polanie

Na polu rosły kwiaty

a w okolicy nie bylo chleba

i nie było domów

bo rósł las.

Straszyli wilki,

że będą głodne.


Po, lewaczka

Polewaczka, to taki samochód,

który spowodował śmierć dziewczynki z zapałkami.

To było nieumyślnym usiłowaniem śmierci.


Na

Na szkle,

kolorowymi farbkami namalowałam źmę.


Z po lecenia

Poleconym listem wysłałam życzenia dla listonosza na adres poczty.


Autoportret kwiatu

Zimniejsze kolory zostawiłam Ogniowi,

dlatego namalowałam krew

a podpisałam się krzyżykiem.


Dla matki

Zielony wiersz o tym,

że nie zakwitły jabłonie choć pączki były w czwartek.


Dwa dni

Czerpiąc z inspiracji jaką jest platyna,

Oślicy przyszła na myśl puchowa pierzyna.

Dwa dni przyglądała się jak rośnie radośnie dwa dni temu zamordowane ­- pierze.


Rubicon

Poncjusz,

gwoli sprawiedliwości,

już nie pości,

zrzucił ze stołu kości.

Podług Piłata,

kości zostały rzucone i w ten czas

a taki to dziwny czas,

przyoblekło Go ciało One.

Na podłogę kości zostały rzucone.

Na krzyż Poncjusz wydał Ptaka,

opisał Go, prostymi słowy, jako jedyny Prawa nakaz,

że wstaną kości One, tam, gdzie zostały rzucone.


Old

Wracał Old dla Itaki

przez lat cztrdzieści i cztery,

nic z tego, co napotkał nie spełniło antycznej maniery.

Nic dla tematu.


Adał

Brak komentarzy: